..:: Trzeba by znoof cosik napisac::..
Komentarze: 1
... wlasnie tak sprawdzam moje notki i komenty (dzieki za wszystkie wpisy, prosze czesciej) i nawet nie zauwazylam tego, ze ostatnia notke napisalam prawie tydzien temu! wiec trza to nadrobic. dzisiaj nalapalam kilka ocen w tym 3 z histori z ktorej "bardzo sie ciesze" 5 z maty i polaka (nio, ujdzie...) w tym tygodniu mamy dyzury, czyli zero zabawy na przerwch, a w czwartek kangur (dla niezorientowanych to taki konkurs matematyczny) w sobote bylam w rybniku, a popoludniu poszlam z zaneta do dawidka, mial wolna chate, wiec imprezowalismy :-) zżucilismy sie na flaszke i wogole, bylo fajnie. a najbardziej mi sie chcialo smiac wczoraj, jak sie dowiedzialam, ze mile matka widziala z flaszka w rekach i musial isc do domu (ha, ha, ha) nio coz... wczoraj przyszli do mnie dawid z zaneta, fajnie, znow jest tak jak kiedys. w sumie przez 2 miesiace sie tak czesto nie widywalismy, brakowalo tego... a do tego cosik mi sie wydaje ze znow sie zakochalam, i o to mi chodzilo w poprzedniej nocie. ale najgorsze jest to, ze to moj byly, z ktorym zerwalam pod koniec stycznia. on ma teraz nowa laske, ale z pewnych zrodel mi wiadomo ze ona chce z nim zerwac (ona jest o 2 lata starsza od niego). ale czy uda nam sie odbudowac to, co bylo jakis czas temu? mam nadzieje, ze tak. dlaczego zerwalam? nie wiem. to chyba tak glupia, babska ambicja. chyba zbyt wysoko siebie ocenialam. i kolejny wniosek: czlowiek uczy sie na bledach. moze to i dobrze?
PS. Syba, powiedz to komus, to cie chyba zastrzele!
Dodaj komentarz