Archiwum 07 kwietnia 2004


kwi 07 2004 Trza znów cosik nabazgrac...
Komentarze: 14

... wiecie co??? chlip, chlip... moja rybka, moja mala Mordka mi umiera!!! jeszcze rano bylo z nia wszystko w porzadku, tata tak na nia patrzy i mowi, ze mam cos z nia zrobic, bo jest jakas dziwna... ja patrze, a ona ledwo sie rusza!!! Cio prawda, raz juz ja prawie usmiercilam, w sylwestra, nie plywala przez jakies 3-4 godzinki, ale potem ożyla... 


Nio a teraz kolejny wątek: od poniedzialku mielismy rekolekcje, nawet bylo fajnie. mamy mlodych ksiezy, wiec nie bylo zadnego zżędzenia... :) a w szkole jak zwykle do d*, dzisiaj mialy byc 2 sprawdziany (z wosu i bioli), bylsmy wczoraj u dyrektora, bo on powiedzial, ze jesli jakis nauczyciel sprobuje nas zestresowac przed rekolekcjami to "marny jego los" wiec mu powiedzielismy o tym spr z bioli ale babka tylko sie na nas wsciekla, ze latamy z byle glupstwem do dyrka i wypowiedziala magiczne słowa "wyciagamy kartke, imie, nazwisko..." ale pozniej na nasze zyczenie je potargala i powiedziala, ze mozemy pisac na nastepnej lekcji... SUPER!


Ale sie wścieklam! Już kilka osób mi powiedzialo, po co "moje kochanie" jezdzi do Czerwionki (czy gdzies tam) nie wiedzialam co mam zrobic, nie spodziewalam sie tego po nim! I coś mi sie wydaje, ze on tam ma jakąś dziewczyne (ba... nie mozna jej tak nazwac, bo to dosłowna dziwka) czy to ma jeszcze sens???


Ooo!!!! Rybka sie już rusza! chyba już wszystko dobrze.. uff...

 
diddlina89 : :