Komentarze: 9
Jeszcze przed chwilą nie było nikogo w domu, teraz przyszla olivia z kaska. przegladalam sobie moj pamietnik, do ktorego ostatnio wpisywalam sie jakies pol roku temu. gdy przeczytalam ostatnia notke, mialam łzy w oczach. dlaczego ja jestem az taka głupia???? oto ona:
7.12.2003- niedziela
A myslalam, ze sie wszystko poukłada
:( chodze z M. nio ale nie wiem, czy ma sens to, ze ze sobą jesteśmy. ja do niego kompletnie nic nie mam, on do mnie tez (przynajmniej tak mi sie wydaje). nasze chodzenie polega na tym, ze idziemy sie gdzies przejsc, kiss na przywitanie i na dowidzenia, czasem mnie przytuli, ale nic w tym momencie nie czuje. niedawno byla u mnie Morda, robilam jej zadane z angla i przyszedł M., kazalam mamie powiedzieć, ze mnie nie ma w domu. co mi odbilo?! dlaczego tak powiedzialam?! - nie wiem... wczoraj bylismy w kinie, ale prad wylaczyli i lipa :( (...) Boje sie tego, co bedzie dalej miedzy nami. po co byc ze soba, skoro nic do siebie nie czujemy? narazie to niczemu nie grozi. gorzej jesli on naprawde mnie pokocha, a mi on bedzie nadal obojetny. nie bede miala odwagi zerwac, nie chce nawet o tym myslec...
dlaczego ja bylam taka ślepa??? Tak bardzo żałuje mojego zachowania, tak bardzo mi go brakuje, ale teraz to ja jestem mu obojetna. nie widzialam go juz tydzien. ah... koncze :(